Poprawa skupienia psa na spacerze? Zabawa "zwody i uniki"!
Cześć i czołem!
Dzisiejszy wpis rekomenduję szczególnie Tobie jeśli masz kłopot ze:
- skupieniem swojego psa na spacerze,
- przywołaniem psa,
- z byciem atrakcyjnym partnerem na spacerach dla swojego psa.
Często jest tak, że pies traktuje opiekuna na spacerze jak balast, przyczepiony do drugiego końca smyczy. Mówiąc konkretnie ma małą motywację żeby nawiązać z człowiekiem kontakt, a co dopiero jakąś formę współpracy!
O samej motywacji u psów można by napisać książkę (kto wie) ale dziś skupimy się na jednym ćwiczeniu, które może sporo zmienić w Twojej relacji z czworonogiem.
1. Co będzie potrzebne?
Do zabawy będzie Ci potrzebna długa linka treningowa (ja używam 10 metrowej linki z Biothane). Można też ćwiczyć na zamkniętej przestrzeni bez linki, ale nie każdy ma własne podwórko, czy ogrodzony teren - jeśli masz to pies może być luzem!
Pyszne smaczki, dobrej jakości, które łatwo się dzielą - nasze ulubione to smaczki Functional od Brit.
2. Cel zabawy.
Dążymy do pokazania naszemu psu, że jesteśmy atrakcyjni i można się z nami dobrze bawić.
A mówiąc bardziej konkretnie, chcemy wzmacniać podążanie psa za nami i poprawiać jego skupienie uwagi.
Najważniejsze: dążymy to tego, by przez dynamikę i zmienne rytmy naszego ruchu, pies chciał w skupieniu podążać za nami, nie zwracając uwagi na to co dzieje się dookoła. Gdy pies jest blisko dostaje nagrody, a gdy traci koncentrację my zamiast prosić go o uwagę uciekamy w przeciwną stronę!
3. Czas trwania zabawy
Czas pojedynczej sesji, będzie dopasowany do skupienia i chęci Twojego psa. Zazwyczaj zaczynam od około minuty. Jak się zaraz przekonasz, ćwiczenie będzie wymagało nieco wysiłku i kondycji od Ciebie!
4. Jak to ma wyglądać?
(Czytając zasady zabawy, możesz jednocześnie odpalić VIDEO, które przygotowałem, by łatwiej wyjaśnić Ci zabawę - kliknij na obraz na samym końcu wpisu i obejrzyj Video!)
a) słowo na start: wymyśl słowo (a może już takie macie) które będzie oznaczać początek zabawy/interakcji - u mnie to powiedziane radosnym głosem: "Pobawimy?"
a) linka ma się nie napinać! Jest tylko zabezpieczeniem przed ewentualną ucieczką. Nie szarpiemy psa by skupić jego uwagę, nie napinamy smyczy. Jedyna opcja, że smycz się napnie może wynikać z tego, że pies "za czymś wypruje", ale to dla Ciebie informacja, żeby na początku ćwiczyć zawsze w spokojnym i na ile to możliwe bezbodźcowym środowisku.
b) dynamika - w zabawie "zwody i uniki" chcesz być prawe cały czas w ruchu. Twój ruch (bieg/trucht/marsz) ma być sprawny i zachęcać psa by zaciekawiony za Tobą podążał. To bardzo ważne - ruch nie jest w kierunku psa tylko od niego. Wyobraź sobie, że chcesz uciec przed swoim psem! Jeśli Cię goni to doskonale! Kiedy jest blisko czas na nagrody!
c) nagrody - smaczki (miękkie i drobne) podajemy bardzo blisko naszej nogi, blisko ciała. Nie wyciągamy rąk daleko do psa by podać mu smaczek - to on ma się postarać by ten smaczek dosięgnąć!
d) rytmy - zmieniaj rytm marszu/biegu. Najgorsza jest przewidywalność, raz przyśpieszaj by za chwilę zwolnić. Dzięki zmiennemu rytmowi Twój pies będzie bardziej zainteresowany.
e) zwody - kiedy Twój pies w tej całej dynamicznej zabawie zainteresuje się czymś innym (motylek, kupa na trawie, źdźbło trawy wyglądające jakoś ciekawiej) - to wtedy przychodzi czas na dynamiczną i nagłą zmianę kierunku. Zawróć lub skręć w innym kierunku i w ten sposób zwróć uwagę rozproszonego psa!
f) słowo na koniec: aby zakończyć ćwiczenie gdy zadyszka nie daje Ci już swobodnie oddychać a smaczki w garści powoli się kończą - powiedz swojemu pupilowi komendę, oznaczającą od dziś koniec interakcji. U mnie to: "Koniec". Na koniec możesz rzucić kilka smaków trawę by pies sobie chwilę powęszył i ruszyć dalej na spacer.
5. Uwagi dodatkowe:
a) za małe skupienie i motywacja: jeśli Twój pies wcale nie jest zainteresowany Twoją biegającą raz w lewo raz w prawo osobą, ani nie ma ochoty na smaczki to po kilku próbach, warto zastanowić się głębiej nad tym brakiem motywacji. Warto wtedy określić czy nastrój psa jest optymalny i czy kłopoty z motywacją nie wynikają z innych problemów (zdrowotnych lub nie zaspokojonych potrzeb). Żeby zgłębić ten temat polecam Ci mój webinar "Pierwsza Konsultacja", który dokładnie tłumaczy kwestię potrzeb psów i nastroju.
b) jeśli Twój pies za bardzo się pobudza w momencie gdy zaczynasz biegać i ćwiczyć (gryzie smycz, szczeka, skacze na Ciebie, podgryza nogawki) to dynamika zabawy może go albo stresować albo za bardzo ekscytować. Nie złość się na psa! W takiej sytuacji możesz zacząć zabawę zgodnie z instrukcją, jednak zwolnić tempo i zamiast biegu/truchtu po prostu maszerować w różnych kierunkach i zmieniając je to w prawo to w lewo.
Takie zachowanie może wynikać też z trudnych bodźców dookoła. Pamiętaj, by na początku ćwiczyć to przy małej ilości bodźców. W pierwszym etapie lepiej wybrać odosobnioną polanę, a z czasem zwiększać poziom bodźców, które pies będzie ignorował.
c) Nie chciej za bardzo! Zabawa ma wyglądać jak pierwsza faza randkowania z nową osobą. Jeśli będziesz biegać za psem i starać się wcisnąć smaczek na siłę, to taki nachalny wektor w jego stronę będzie go zniechęcał. To Twoja niedostępność, to że uciekasz, że nie wyciągasz ręki ze smaczkiem daleko od ciała, tylko to pies musi nas doścignąć i postarać się o nagrodę sprawia, że człowiek - Ty jesteś niedostępną wartością, o którą trzeba się postarać!
d) Bawcie się tym!
6. Po mistrzostwo:
Myśląc o utrudnianiu tego ćwiczenia pamiętaj o kilku sprawach:
a) zmiany tempa na bardziej monotonne - gdy masz już uwagę psa, i cała sesja ćwiczenia przebiega Wam w ładnym skupieniu, możesz dążyć do uspokojenia tempa i przejścia do marszu. Stąd już prosta droga do tego, że zabawa zmieni się w chodzenie przy nodze (,,Uczyć bawiąc" jak mawiał pan Ignacy!).
b) stopniowe dokładanie bodźców - w ten sposób idąc od pustej polany, przez park o spokojniejszej porze, do zabawy na trawniku przy placu zabaw pełnym dzieci, możemy sobie dowolnie skalować poziom trudności.
c) nie chciej za szybko! - na pewność siebie psa i uwagę na Tobie nie wpływa tylko pojedyncza zabawa, ale też szereg innych czynników. Dlatego podnoś poprzeczkę spokojnie i przede wszystkim baw się dobrze wspólną aktywnością z psem!
Nie zapomnij udostępnić tego wpisu jeśli okaże się dla Was przydatny - inni psiarze też mogą skorzystać <3
VIDEO z pokazanym ćwiczeniem "Zwody i Uniki"!
Na koniec obiecane polecenia!
10 metrowa smycz - ja używam Biothanowej, bo lubię fakt, że jest lżejsza i łatwo się czyści. Milena z kolei woli taśmę antypoślizgową bo zapewnia pewniejszy chwyt - zwłaszcza jeśli trawa jest mokra i śliska.
Smaczki, których używamy, to linia Functional od BRIT - istotne zalety to odpowiednia miękkość smaczka (pies w ruchu nie wytrąca się na chrupanie), oraz fakt, że bardzo łatwo dzielą się na mniejsze kawałki, dzięki czemu dodatkowa ilość smaków nie musi równać się dużej nadwyżce kalorycznej dla psa.