Jeśli lekturę książki "Trener Twojego psa" masz już za sobą, to wiesz, że nie jestem największym fanem rzucania psu piłek bezmyślnie i bez opamiętania.
Trzeba wiedzieć jak i czym się bawić z psem - zajrzyj koniecznie do zakładki "Tipy od Trenera"!
Kolejna kwestia to wybór odpowiedniej zabawki. Jaka będzie najlepsza i najbezpieczniejsza?
Piłki ażurowe to piłki które przepuszczają dużą ilość powietrza. To mój ulubiony i zarazem bezpieczny rodzaj zabawek do rzucania.
- Nie można się na nie nadziać (jak na patyk, czy podłużne zabawki)
- Przepuszczanie powietrza zapewnia bezpieczeństwo i swobodę w trakcie biegu (pies w trakcie biegu ma swobodny oddech)
- Są wykonane z bezpiecznego tworzywa, które nie niszczy zębów i nie jest toksyczne (jak np. popularne wciąż piłki tenisowe).
- Unosi się na wodzie! Więc można bawić się nią w pobliżu wody!
Pomarańczowa piłka CHUCK IT! To super alternatywa, która jest podobna rozmiarem do klasycznej piłki tenisowej (ø 7,5 cm)
Jest też sztywniejsza od pozostałych piłek ażurowych, więc idealnie nadaje się dla psów o mocniejszym chwycie!
Dane techniczne:
Rozmiar: ø 7,5 cm
Materiał: elastyczna i wytrzymała guma termoplastyczna.
Opieka: Myć po zabawie pod bieżącą wodą! Zabawka to nie gryzak do, żucia, służy do wspólnej zabawy z opiekunem.
Jak mądrze bawić się w aportowanie by nie obciążyć psich stawów?
1. Rozgrzewka! Nie wychodź przed blok z psem i nie rzucaj mu piłek od razu! Tak jak człowiek przed ciężkim treningiem, pies potrzebuje się rozgrzać. 10-15 minut spaceru wartkim tempem będzie okej!
2. Nie za dużo! Aportowanie to świetna aktywność, jeśli tylko nie przesadzimy z ilością rzutów! Fizjoterapeuci mówią o 5-7 rzutach w ramach jednej serii/treningu Jako ilość bezpieczna dla psa, który nie jest wyczynowym sportowcem!
3. Wyciszenie! Pamiętaj, że po zabawie w aportowanie dopamina uderza do głowy Twojego psa, więc jest on pobudzony. Zanim ruszycie dalej możesz zaproponować psu chwilę węszenia w trawie.